rmbbznak150dpi.gif (7907 bytes)

Powrót do wyboru dnia

 

III. MIŁOŚĆ W SŁUŻBIE BLIŹNIM

 

15. Każdy może służyć

 

Słowo Boże:

Jeśliby ktoś posiadał majętność tego świata i widział, że brat jego cierpi niedostatek, a zamknął przed nim swe serce, jak może trwać w nim miłość Boga? (1J 3, 17)

 

Matka Jezusa mówi do Niego „Nie mają już wina” (J 2, 3)

 

Służcie sobie nawzajem tym darem, jaki każdy otrzymał. (1P 4, 10)

 

Przygarniajcie siebie nawzajem, bo i Chrystus przygarnął was – ku chwale Boga! (Rz 15, 7)

 

W naszym życiu:

-          otwarcie się na materialne i duchowe potrzeby człowieka

-          służenie innym w duchu miłości

-          udział w życiu otoczenia

Miłość chrześcijańska ma być otwarta na potrzeby całego świata, a jednocześnie na potrzeby człowieka z najbliższego otoczenia. I tu możemy naśladować Maryję. Ewangelia ukazuje Ją zwróconą ku ludziom: ogarnia Ona duchem i sercem całe pokolenia i narody (Magnificat), a równocześnie niesie pomoc tym, którzy Ją otaczają, dzieli ich troski i radości (nawiedzenie Elżbiety, Kana Galilejska). Mamy starać się dostrzegać różne potrzeby ludzi – materialne, psychiczne, duchowe – i zaradzać im zależnie od naszych osobistych możliwości i sytuacji życiowej (por. 1Kor 12), brać udział w życiu otoczenia. Ten kto daje, daje z tego co otrzymał – kto bierze, powinien przyjmować konieczną pomoc z prostotą i tym bardziej dawać z siebie to, na co go stać. Czynna postawa w miłości obowiązuje zarówno zdrowych, jak i chorych. Każdy może służyć tym co ma, bo każdy choćby miał najmniej jeszcze może podzielić się czymś z innymi (swoim czasem, dobrami materialnymi, duchowymi). Służbą bliźnim może być praca zawodowa, wyświadczona pomoc, modlitwa, ofiara, kontakty towarzyskie, wysłuchanie kogoś i okazanie mu zrozumienia, czasem nawet sam uśmiech, drobna przysługa itd.

 

Jan Paweł II:

 

Miłować to znaczy być dla drugich, być dla wszystkich, być dla każdego, dla każdego, który wzywa. Wzywa czasem nawet bez słów, wzywa przez to, że odsłania się w całej swojej prawdzie i tą prawdą przyzywa. Prawda ma moc przyzywania miłości. Przez tę prawdę mają moc przyzywania miłości wszyscy, którzy są ubodzy duchem, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, którzy sami są miłosierni. Ci wszyscy i wielu innych mają przedziwną władzę nad miłością. Ci wszyscy sprawiają, że miłość się udziela, że objawia się hojność serca.

Wśród tych wszystkich Ty, Maryjo, jesteś pierwsza... (Anioł Pański, 3.08.1986)

 

Cierpienie, które pod tylu różnymi postaciami jest w naszym życiu, jest w nim obecne także i po to, żeby wyzwalać w człowieku miłość(...). Świat ludzkiego cierpienia przyzywa niejako bez przestanku inny świat: świat ludzkiej miłości – i tę bezinteresowną miłość, jaka budzi się w jego sercu i uczynkach, człowiek niejako zawdzięcza cierpieniu. (Salvifici doloris, n. 29)      

 

Spojrzenie na siebie w prawdzie: - z wiarą, że Duch Święty wyzwoli mnie z egoizmu

 

1.     Czy staram się dostrzegać potrzeby osób z najbliższego otoczenia? Czy tym potrzebom staram się zaradzać (czynem i modlitwą)?

2.     Czy chętnie dzielę się z innymi swoimi dobrami, swoim czasem?

3.     Czy zamykam swe serce przed kimkolwiek?

4.     Czy uświadamiam sobie, że to, co mam, jest mi dane i ja mam dawać dalej z tego depozytu Bożego innym ludziom?

5.     Czy przyjmuję konieczną pomoc i dary z prostotą i wdzięcznością?

6.     Czy kontakty towarzyski są dla mnie przyjemnością, formą służenia innym, czy stratą czasu?

7.     Czy pamiętam w modlitwie o różnych potrzebach całego świata (pokój, walka z głodem, praca misyjna)?

 

Chwila modlitwy:

Maryjo, ucz nas odpowiadać na każde wezwanie miłości!

 

 

rmbbznak150dpi.gif (7907 bytes)

Powrót do wyboru dnia