rmbbznak150dpi.gif (7907 bytes)

Powrót do listy rozważań

Boże Narodzenie 1998 r.

"Jak się nie ma, co się lubi,

 to się lubi, co się ma."

 

 KOCHANI DOMOWNICY!

 

         Niestety ponownie mam pasożyta. To okropne stworzenie ma swoją nazwę: leń pospolity lub zwyczajny (leniviens vulgaris). I tak przyszło mi gościć takiego współlokatora. Efektem tego będzie okrojona moja działka w naszym Liście. Zalęgło się to to, gdy uświadomiłem sobie, że i tak otrzymacie zaległy odcinek mojej twórczości. Oczywiście skwapliwie usprawiedliwiłem się, że gdybym coś nowego napisał, to dwa odcinki na raz przyprawiłyby Was o niestrawności, a dwa desery o przejedzenie. I tak ów leń znalazł sobie u mnie miejsce. Postanawiam jednak podjąć walkę z tym stworem. A póki co... Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia, a te e tym roku będziemy przeżywać w szczególnym otwarciu na Boga Ojca, który dał się poznać przez to, że z miłości posłał na świat swego Syna Jednorodzonego, aby każdy kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne (por. J 3,16). A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga... (J 17,3).

Tak mówił Jezus Chrystus o swoim Ojcu.

Pragnę Wam, Drodzy Domownicy życzyć, byście ten głos Jezusa usłyszeli, by te Święta stały się dla Was czasem odkrywania w przyjściu na świat Syna, miłości Ojca do każdego z nas.

Niech Maryja, która pierwsza przyjęła w pełni Tę Miłość, pomoże Wam otworzyć się w pełni na przyjęcie Tej Miłości, a św. Józef niech tę Miłość w Was pielęgnuje.

         Serdecznie pozdrawiam. Dziękuję za modlitwę i ofiarę w mojej intencji. Pamiętam również przed Panem o Wszystkich Domownikach.

Niech Wam Bóg błogosławi.

 

rmbbznak150dpi.gif (7907 bytes)

Powrót do listy rozważań